Gdzie trzeba zgłaszać znaleziony przypadkiem niewybuch?
Zwykły człowiek nawet nie wyobraża sobie, że interwencji patroli saperskich jest tak samo wiele, jak chociażby strażaków. Przykładowo tylko w 2012 roku wyłącznie na terenie woj.
śląskiego i małopolskiego, saperzy przejechali przeszło 10 tys. kilometrów po to, aby ratować nasze życie.

Źródło: http://www.flickr.com
W rzeczywistości każdy patrol saperski stanowi grupa paru osób, którzy każdego dnia są gotowi, aby narazić swe życie. Niebezpieczeństwo w formie różnego typu niewypałów, czy niewybuchów (granatów, bomb albo naboi artyleryjskich) określają jako „skorodowana śmierć” i trzeba zgodzić się, że jest to brutalnie prawdziwe określenie. Duża część z tego typu pamiątek to pozostałości jeszcze po II wojnie św. Statystycznie można zakładać, że saperzy powinni odpowiedzieć na przynajmniej jedno zgłoszenie dziennie. A cały czas mowa wyłącznie o jednym województwie. Jeżeli jednak odjąć okres zimowy, kiedy zgłoszeń nie było wiele, to okazuje się, że zgłoszeń było 3-4 dziennie. A to już jest dużo.
Jest to związane ze znaczną ilością prac budowlanych na obszarze województwa śląskiego. W praktyce prawie na każdej dużej budowie dochodzi do wykrycia niewybuchu albo niewypału. Jednak największa interwencja dotyczyła zgłoszenia w okolicy pewnego ośrodka wczasowego. Wykryto tam bomby zapalające, pociski zapalające, czy wreszcie rakiety. Znaczna liczba zgłoszeń pochodzi od ekip budowlanych, gdyż miejscowości ciągle się rozwijają, a koparki kopią coraz głębiej.
Na szczęście duża ilość zgłoszeń świadczy o rosnącej świadomości problemu wśród ludzi, którzy już nie przechodzą obojętnie obok znaleziska, a zgłaszają je chociażby na policję.
Nie zastanawiaj się- przejdź do strony, aby otrzymać dodatkowe info na opisywany w artykule zagadnienie. Oczekujemy na twoją recenzję!
Ona już
powiadamia odpowiednich fachowców. Saperzy mają 72 godziny na podjęcie interwencji. Zdaje się, że to wiele, jednak nie mogą działać podczas godzin nocnych.